Nie należę do tych kobiet (dziewczyn?) z zawsze nienagannym makijażem i perfekcyjnymi włosami. Nie mam tony kosmetyków ani nawet wiedzy jak miałabym ich używać. Nie zabieram na weekend nad jeziorem prostownicy, a na wybory poszłam bez make-upu. Dobrze mi z tym i szanuję też fakt, że inne dziewczyny żyją według odmiennych standardów. ALE! Nie widzę …