Znacie to na pewno – gdy los daje cytrynę zrób z niej lemoniadę, nie? No. No to przy okazji ostatniej totalnie nieturystycznej wizyty w Krośnie (podkarpackie, a jakże!) postanowiłam po godzinach troszkę więcej pozwiedzać i poznać miasto. Miasto, w którym bywałam już nie raz nie dwa i nie dziesięć, ale nigdy z perspektywy świadomego odwiedzającego. …